Służby w kościele

Służba kobiet w Kościele – pastor Jarosław Bagiński

Większość z Was zna mnie z tego, że przed laty byłem katolickim księdzem. Dla niektórych nowonarodzonych chrześcijan – z wychowania katolików – nadal nim jestem. Wyrosłem z tradycji, w której kobietom nie wolno było być sługami Słowa, Sługami ambony, czy pełnić służby duszpasterskiej. Jednym z powodów dlaczego stoję przed Wami jest to, że kilkanaście lat temu spotkałem się z żywą dyskusją na temat służby kobiet w Kościele.

W Nowym Testamencie nigdzie nie spotkałem się z określeniem „pastor Jarek”, „pastor Andrzej”, ale to właśnie określenie „pastor” jest używane jako argument, aby uzasadnić niedopuszczenie kobiet do duszpasterstwa i pastorowania. Oczywiście czytając moje słowa, równie szczerzy jak ja bracia i siostry mogą się nie zgadzać ze mną w tej kwestii, ale spory powinny być rozpatrywane na podstawie rzetelnej egzegezy tekstów biblijnych, dyskusji, a nie emocji, ostrej retoryki, czy szantażu.

Zajmę się najpierw przykładami służby przywódczyń i służebnic Słowa w Ludzie Bożym.

  • a. W Starym Testamencie występuje Debora – kobieta przywódca, która będąc prorokinią pełniła funkcję Sędziego (Sdz 4-5). Jej pozycja była szczególna. Jej dar przewodzenia nad Izraelem był tak uznany i niekwestionowany, że funkcję Sędziego pełniła przez kilka pokoleń, choć zazwyczaj Sędzią zostawało się tylko na jedno pokolenie. Debora funkcjonowała w środowisku wybitnie patriarchalnym. Czyli można wnioskować, że przewodzenie kobiet nie jest zabronione, choć stanowiło pewien wyjątek?
    Kobiety nauczające w Nowym Testamencie.
  • b. Kobiety w Ewangeliach. Po Zmartwychwstaniu Jezus ukazał się najpierw kobietom i nakazał im, aby poszły do Jego uczniów ogłosić kerygmat o Zmartwychwstaniu (por. J 20, 17). Maria Magdalena głosiła z innymi prawdę o Zmartwychwstaniu w zgromadzeniu czyli w eklezji. W domu babki Marka, w sali na górze zgromadzonych było na pewno 11 apostołów, ale Dzieje Apostolskie potwierdzają, że również w tej sali spotykali się inni uczniowie. Wiemy, jak to się skończyło. Apostołowie nie uwierzyli kobietom, gdyż „wydawało się to im babskim gadaniem” (por. Łk 24, 11). Wyszła z uczniów niewiara i uprzedzenie do nauczania przez kobiety, choć to sam Jezus nakazał kobietom ogłosić zgromadzonym wierzącym najważniejszą prawdę chrześcijaństwa.
  • c. Kobiety przywódczynie w Listach. Szczególne miejsce zajmuje tutaj List do Rzymian, 16 rozdział.

– Diakonisa Feba. Diakon nie tylko usługiwał przy stołach, choć to było główne jego zajęcie ale również nauczał, głosił słowo i prowadził zgromadzenie, jak przykład nam dają pierwsi diakoni: Szczepan oraz Filip (Dz 6; 7, 4-40). Dlaczegóż diakonisa Feba miałaby tego nie czynić będąc diakonem?

– Apostoł Junia bądź Julia (niektóre najstarsze manuskrypty podają w tym miejscu imię Julia). Występujące w języku greckim Junian jest accusativusem od słowa Junia, imienia żeńskiego. Tekst ten potwierdza, że Apostoł Junia była wybitnym Apostołem, wręcz znakomitym wyróżniającym się wśród Apostołów (Rz 16, 7).

Najstarsi Ojcowie Kościoła potwierdzali w swoich komentarzach i homiliach, odczytując z kart Pisma Świętego, że tym wybitnym Apostołem obok Andronika była kobieta Junia. Powołam się tylko na niektórych:

– Jan Chryzostom (344-407) – Jan Chryzostom w swojej homilii (In Epistolam ad Romanos 31) potwierdzał:

„Andronik i Julia… którzy są znakomitymi wśród Apostołów” Rz 16,7. Być Apostołem jest rzeczą wspaniałą. Ale być Apostołem znakomitym wśród apostołów – myślę jest wspaniałym hymnem! Oni byli znakomici w swojej pracy apostolskiej i cnotach oraz działaniu. Jakże wielką mądrość musiała mieć TA KOBIETA, że była godna otrzymać miano znakomitego Apostoła.” In Epistolam ad Romanos, Homilia 31, 2 (J.P. Migne Patrologiae cursus comlpetus, series Graeca +PG, 60, 669f),

– Orygenes (185-253) (Commentaria in Epistolam ad Romanos 10,26 (PG 14,1281B); 1039 PG 14 1289A. Potwierdza imię żeńskie Junia oraz istnienie manuskryptów, w których istnieje w miejsce Junia, imię Julia,

– Hieronim (340-419) Liber Interpretationis Hebraicorum Nominum 72, 15.

Jeszcze w średniowieczu w czasie, gdzie Kościół rzymski wiódł prym, w chrześcijaństwie byli uczciwi egzegeci, którzy potwierdzali, żeńskie imię apostoła Junii. Między innymi: Hatto Vercelli w In Epistolam ad Romanos 16,7 PL134,282A, Teofil w Expositio in Epistolam ad Romanos 114 PG124,552D, Piotr Abelard w Expositio in Epistolam ad Romanos 5 PL178,973C i wielu innych. Wyraźnie w swoich pismach i kazaniach potwierdzali, że Apostoł Junia była kobietą, choć to nie pasowało do ówczesnej mentalności i burzyło wyobrażenie na temat roli kobiety w służbie. Zrozumiałe jest to, że występujące w Liście do Rzymian imię żeńskie Apostoła musiało niepokoić i niepokoi wielu, którym służba przywódcza kobiet nie pasowała do ich światopoglądu, gdzie rolę przywódczą w kościele może pełnić tylko mężczyzna. Ważne podkreślenia jest to, że w starożytności nie występuje męski odpowiednik imienia Junia, pojawia się on dopiero w średniowieczu, kiedy „kapłaństwo” kobiet uważane było za herezję, kiedy Apostoł był już synonimem biskupa. We wszystkich manuskryptach Nowego Testamentu od wczesnej starożytności do XIII wieku występuje w tym miejscu imię żeńskie Junia albo Julia. Dopiero w XIII wieku pojawiają się próby ingerencji w tekst biblijny, i w manuskryptach pojawia się odpowiednik męski imienia Junia bądź manipulacje przy słowie Apostoł. Jednym z pierwszych, który podważył żeńskość imienia Junia, był Aegius z Rzymu (1245-1315), aby uzasadnić rzymską zasadę kapłaństwa i biskupstwa tylko mężczyzn, wysnuł on, że nie można jednoznacznie stwierdzić czy Junia to imię żeńskie czy męskie. Do dziś jego argumentację powtarza się przy okazji dyskusji na ten temat. W tym duchu były również przekręcane tłumaczenia tekstu greckiego na języki narodowe. Ciekawostką jest, że w kościołach prawosławnych od starożytności w kanonie świętych istnieje Junia, kobieta apostoł (Sic) i jej oraz Andronikowi przypisuje się założenie i prowadzenie zboru w Rzymie.

– Pryscylla i Akwila byli nauczycielami wiary i doktryny (por Rz 16, 3). Według Dziejów Apostolskich wzięli oni do swojego domu, aby nauczać doktryny wiary młodego Apollosa, który był wspaniałym kaznodzieją. Wiemy, że pierwsze zgromadzenia odbywały się po domach (a eklezja dotyczyła spotkań domowych). Biblia stwierdza, że oboje (kobieta i mężczyzna) nauczali Apollosa doktryny wiary (por. Dz 18, 26).

Zajęcie się wszystkimi argumentami za i przeciw zajęłoby bardzo dużo czasu, stałoby się dla nas męczące i wyczerpujące. Niektóre z nich wywodzą się z wielkich tradycji kościelnych, niektóre z niskich tradycji, są katolickie, prawosławne, i protestanckie.

Dlatego w tym wystąpieniu mam zamiar zająć się najczęstszymi zastrzeżeniami co do służby kobiet w Kościele.

  1. Kobiety nie mogą być pastorami, bo wtedy musiałyby mieć zwierzchnictwo nad ludźmi, w tym również nad swoimi mężami – a tego nie powinny robić, bo jest to naruszenie kodeksu domowego Nowego Testamentu.

    Ten argument jest skomplikowany. Sedno sprawy polega na pomieszaniu tego, co mówi Nowy Testament na temat porządku w biologicznej rodzinie i domu, a porządku w rodzinie wiary, w Kościele, tam gdzie mowa jest o wierzących. Teksty Kol 3-4, Ef 5-6 i inne mówią o strukturze biologicznej rodziny. Od dawna utrzymuje się patriarchalny model rodziny, widać go było również w świecie, w którym powstawał Nowy Testament. Paweł i inni pionierzy wiary ciężko pracowali nad tym, aby zmienić istniejące systemy i struktury w kierunku bardziej chrześcijańskiej wizji świata. Paweł przyjmował ludzi takimi jakimi są i tam gdzie są, potem poprzez stopniową perswazję i przekonywanie nakłaniał do zmiany. Widać to w pracy nad Filemonem, Kolosanami, Efezjanami. Przez swoje przywództwo chciał przesunąć wierzącego w kierunku bardziej chrześcijańskiej wizji świata. Widzimy próbę zmiany postawy mężczyzny z bardzo rygorystycznej pozycji głowy w gospodarstwie domowym, jego władzy i sposobu traktowania kobiety, dzieci i niewolników jako mienia ruchomego, do – w pewnym sensie – ograniczenia jego władzy, do bardziej świadomego chrześcijańskiego modelu, do zrozumienia i przyjęcia, że kobiety, dzieci, niewolnicy są w rzeczywistości osobami stworzonymi na obraz i podobieństwo Boga, a nie ruchomym mieniem, że są równi, że nie ma już mężczyzny ani kobiety, nie ma niewolnika, nie ma wolnego, nie ma Żyda i poganina, wszyscy JESTEŚMY JEDNO W CHRYSTUSIE JUŻ DZISIAJ (zob. Ga 3, 28). Widać to dążenie u Pawła w przypadku Listu do Filemona. Zachęca on Filemona do emancypowania Onezyma na podstawie faktu, że „nie jest już niewolnikiem, lecz bratem w Chrystusie” (zob. Flm 16). Paweł stara się umieścić zaczyn Ewangelii w stosunki i struktury społeczne istniejące wcześniej, aby je stopniowo zmienić. Podobnie jeżeli chodzi o rolę kobiety i mężczyzny. W Ef 5, 21 Paweł wzywa wszystkich chrześcijan do wzajemnego okazywania sobie uległości, również żon do mężów i odwrotnie, a następnie do wezwania „mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół, dając siebie…” można tutaj zobaczyć, co to jest uległość ofiarna i usługiwanie sobie nawzajem. Uległość nie jest już określona tylko przez płeć, jednostronnie żony w kierunku do męża ale również w kierunku odwrotnym męża do żony. Paweł daje wykład moralny, dążąc do zmiany. Patrząc na przykłady przywódczyń w Biblii i w historii kościoła, można śmiało stwierdzić, że to co określa strukturę przywództwa w kościele nie ma płci, a raczej dary i łaski Ducha Świętego. Rodzina wiary nie jest identyczna z rodziną biologiczną a płeć nie jest wyznacznikiem ról w niej. Płeć oczywiście ma wpływ na kilka ról w rodzinie chrześcijańskiej ale to jest bez znaczenia, jeśli chodzi o dyskusję na temat struktury przywództwa Kościoła. Dlatego nie powinniśmy się dziwić, że nawet w Listach Pawłowych występują kobiety-nauczycielki, ewangelistki, prorokinie, diakonise i kobieta Apostoł. Nie można podejmować próby manipulacji przy tłumaczeniach tekstów biblijnych, jak to się działo w przeszłości. Paweł nie jest tym, który był zainteresowany chrzczeniem istniejącego upadłego porządku i nazywaniem go dobrym ale stopniową przemianą. Można zobaczyć również to dążenie, kiedy Paweł naucza o chrzcie. Nie jest to już znak związany tylko z płcią, w przeciwieństwie do Starego Przymierza, gdzie obrzezanie dotyczyło tylko mężczyzn. Paweł dodaje, że w Chrystusie nie ma „mężczyzny i kobiety”, tak jak nie ma Żyda i Greka, niewolnika czy wolnego. Konsekwencje tego są ogromne. Zmiana znaku przymierza sygnalizuje zmianę charakteru przymierza, jeśli chodzi o mężczyzn i kobiety i ich pozycję w kościele.

  2. Kobieta nie może być pastorem, sługą Słowa, bo tylko mężczyźni mogą być kapłanami, pastorami, bo tylko mężczyźni mogą składać ofiarę.

    Głównym problemem tego argumentu jest to, że w Nowym Testamencie jest zupełnie jasne, że apostołowie, prorocy, ewangeliści, pasterze, diakoni NIE byli kapłanami. Nie ma konieczności odrębnego urzędu kapłanów w Nowym Testamencie, ponieważ ofiara Chrystusa przedawniła cały starotestamentowy kapłański system świątyń i ofiar. Jedynym kapłaństwem jakie naucza Nowy Testament jest kapłaństwo wszystkich wierzących oraz najwyższe kapłaństwo Chrystusa (zob. Hbr). Nie ma nowego kapłaństwa przeniesionego ze Starego Testamentu i zainaugurowanego w erze Nowego Testamentu. Rzeczywiście cały uduchowiony język ofiar i świątyni jest obrazem ofiar składanych z nas samych oraz uwielbienia Boga oddawanego przez całe Ciało Chrystusa, całą wspólnotę, w której Chrystus i Duch Święty zamieszkują. Problem rozpoczął się, kiedy chrześcijaństwo pod rządami cesarza Konstantyna stało się oficjalną religią i przejęło sposób myślenia oraz hermeneutykę Starego Testamentu. Stąd w Kościele starożytnym i wczesnośredniowiecznym widzimy już odtworzony cały system chrześcijańskich świątyń, ofiar i kapłanów.

  3. Kobieta nie może być pastorem, ponieważ niektóre fragmenty Biblii zabraniają tego.

    Tutaj dla niektórych jest klucz sprawy. Uważa się, że 1 Kor 14, 33b-36 oraz 1 Tym 2, 8-15 zakazują kobietom pastorowania i nauczania w Kościele. Nie będę się skupiał na pewnej niekonsekwencji moich braci, którzy mówią tak dla służby kobiet w prowadzeniu studium biblijnego, szkółki niedzielnej ale nie dla służby w Kościele, na nabożeństwach (chcę podkreślić jeszcze raz, że eklezja odnosiło się w Listach Pawłowych do pojęcia zgromadzenia w domu, gdzie chrześcijanie się spotykali, do wspólnoty a nie budynku). Kobiety mogą nauczać na polu misyjnym, ale nie u nas w zborze. Logika tutaj jest całkowicie niezrozumiała nawet z punktu widzenia Biblii. W 1 Kor 14, 33b-36 Paweł koncentruje się na korygowaniu błędów i rozwiązywaniu problemów, które się pojawiły w kościołach domowych. Jednym z takich problemów jest powodowany przez niektóre kobiety, najwyraźniej przez kilka żon, które przerywały spotkania stosując praktykę zadawania pytań. Paweł w 1 Kor 11, 5 powiedział wyraźnie, że kobiety mogą się modlić i prorokować podczas spotkania, jeśli noszą nakrycie głowy, aby ukryć swoją „chwałę”- włosy, ponieważ tylko chwała Boża powinna być widoczna w uwielbieniu.

    Chrześcijanie w Koryncie głównie wywodzili się z kultury pogańskiej i przynieśli ze sobą do istniejącego Kościoła swoje przyzwyczajenia dotyczące proroctw. W Delphi istniała prorokini, do której ludzie podchodzili i zadawali pytania, np. kogo ma poślubić, co kupić, z kim zrobić interes itp. oraz czekali na odpowiedź. Stąd w naturalny sposób niektórzy chrześcijanie pochodzenia pogańskiego myśleli, że jeżeli są prorokinie lub prorocy to mogą się zwrócić do nich z pytaniem, również do swojego męża, który prorokował podczas wspólnych zgromadzeń, co mieli w zwyczaju czynić w swoich świątyniach pogańskich. Stąd Paweł koryguje kobiety mówiąc, że gdy chce o coś spytać męża, to ma to robić w domu a nie podczas nabożeństwa. Tam nie ma czasu i miejsca na zadawanie pytań. To polecenie wydaje Paweł nie dlatego, że są kobietami ale dlatego, że w tym przypadku stały się przyczyna problemu i zamieszania. Trzeba zaznaczyć: że tekst nie przeciwstawia kobiet mężczyznom w prorokowaniu. Wezwanie, aby milczały i były w uległości jak nawet Prawo mówi wskazuje na doraźne rozwiązanie problemu. Takiego nakazu milczenia dotyczącego samych kobiet nie ma w Prawie. Tego nie ma w Pięcioksięgu. Co Paweł rozumie przez ten nakaz? Milczenie w obecności Boga i słuchanie Jego Słów przekazywanych przez proroków i prorokinie! Mamy nakaz Pański dotyczący wszystkich, aby słuchać, kiedy Pan mówi. „Pan jest w swojej świętej świątyni, niech cała ziemia trzyma ciszę (i słucha) (zob. Ps 73, 9)”. Zatem w 1 Kor 14 Paweł nie tyle naucza na temat stosowności służby kobiet, ile wyraża troskę o porządek i jedność zgromadzenia.

    1 Tym 2,8-15 jest postrzegany jako ostateczny dowód, że kobiety nie powinny być pastorami. Paweł daje instrukcje Tymoteuszowi, mianowanemu liderowi, biskupowi, jak radzić sobie powinien z problemami w młodym Kościele efeskim. Najwyraźniej Tymoteusz ma do czynienia ze szczególnymi kobietami, wysokiego statusu społecznego, które mają wymyślne ubrania i fryzury. Kobiety te spodziewają się, że od razu przez fakt wysokiego statusu społecznego będą nauczycielkami i będą miały wpływ na prowadzenie Kościoła. Paweł znowu chce skorygować błędy w Kościele. Po pierwsze koryguje modlących się mężczyzn, aby nie byli kłótliwi, a następnie koryguje kobiety o wysokim statucie społecznym. Paweł jest korektorem mężczyzn i kobiet będących w błędzie. W odniesieniu do tego, trzeba coś więcej powiedzieć na temat kobiet o wysokim statucie społecznym w miastach takich jak Efez. Wiemy o takich kobietach, że grały główną rolę w grecko-rzymskich świątyniach religijnych. Były kapłankami, prorokiniami, nauczycielkami, uzdrowicielkami, posiadaczami wiecznego płomienia, itp. Nie jest to dziwne, że oczekiwały, że zaraz po nawróceniu będą miały wpływ również na Kościół. (Przypomnę tutaj przypadek wpływowych kobiet w Antiochii Pizydyjskiej (Dz 13, 50), które podburzyły Żydów w synagodze i mieście, tak że Paweł musiał uchodzić przed rozwścieczonym tłumem i władzą rzymską). Problem był w tym, że te zamożne niewiasty powinny najpierw dać się pouczyć, nauczyć, powinny dać się poinstruować, zanim będą nauczać innych. To dobra zasada dla nas wszystkich do naśladowania, mężczyzn i kobiet. Słowo „cichość” jest użyte tutaj w znaczeniu poddania się autorytetowi nauczania Pawła. Drugie słowo czasownik „nie pozwalam” – nie jest to czasownik w formie gramatycznej zakładającej nieskończone przedłużenie tego zakazu. Tłumaczy się go raczej jako „teraz obecnie nie pozwalam”. Dlaczego? Ponieważ kobiety w Efezie powinny dać się najpierw pouczyć, zanim zaczną uczyć innych. To jest zakaz nadużywania uprawnień. Nie wyklucza to możliwości późniejszego zezwolenia właściwego stosowania przywileju chrześcijańskiego nauczania. Dlatego słyszymy w innych listach Pawła o bardziej dojrzałych chrześcijańskich kobietach wykładających doktrynę (np. Pryscylla, Apostoł Julia). Czasownik authenteo – dotyczy wykonywania władzy publicznej, uzurpowania sobie takiej władzy i w takim znaczeniu tutaj występuje.

    Wreszcie, co z argumentem ze stworzenia Ewy? Tylko Adam był poinstruowany o zakazie jedzenie z drzewa poznania. Jego zadaniem było instruowanie, pouczenie Ewy. Ewa nie została właściwie poinstruowana, pouczona. Osobę, która nie jest właściwie poinstruowana można łatwo oszukać, wskutek czego może ona podjąć działanie, które może być katastrofalne w skutkach. Tak było z Ewą. Ona jest doskonałym przykładem, który można dać kobietom wysokiego statusu społecznego, które stały się przyczyną problemu i zamieszania oraz zmartwienia Apostoła Pawła i Tymoteusza. Muszą być dobrze poinstruowane zanim wezmą się za działanie i nauczanie. Pragnę przypomnieć, że Adam, który był z Ewą mógł ją zatrzymać a nie zrobił tego. Dlatego to Adam jest oskarżony o upadek Rz 5, 12-21 a nie kobieta. Przekleństwo: „twoje pragnienia będą szły do męża a on będzie nad tobą panował”(Rdz/1 Moj 3, 16). Tak kochanie i troska przeradzają się w pragnienie zdominowania! Jest to efekt grzechu przeciwko relacji, gwałtu zadanego na relacji, a nie właściwość płci lub właściwość relacji.

    Problemem w kościele nie są silne i obdarowane kobiety, ale grzech. Musimy wiedzieć, że gdyby nie kobiety, wiele kościołów zostałoby zamkniętych dawno temu. Taki przykład dają nam kobiety w Moskwie za czasów stalinowskich. Nie pozwoliły wejść żołnierzom Stalina do budynku zborowego kościoła baptystycznego i go zamknąć. Kiedy wymordowano pastorów, to one przejęły ciężar nauczania i prowadzenia zboru, dzięki czemu zbór przetrwał w samej Moskwie. Dziękuję Bogu za utalentowane i silne kobiety oraz silnych i utalentowanych mężczyzn. Problemem w kościele nie są silne kobiety ale raczej ludzie, którzy czują się zagrożeni przez silne kobiety oraz wychowanie i światopogląd.